(2011-11-09)
Zamieszczone przez: Jan Czubatka
W dniu wydarzeń wojennych 12 września 1939 roku w południe z młyna wracał wozem mój dziadek, Władysław Tartanu. Gdy przejeżdżał obok nas, dosiadłem się i razem przyjechaliśmy na podwórko mojego dziadka. Pomogłem dziadkowi rozładować wóz i wyprzęgnąć konia. Nagle usłyszeliśmy głośną strzelaninę. Razem z Pokorami schroniliśmy się do piwnicy. Dziadek niczego się nie bał, kręcił się po podwórku i obserwował przez szpary w płocie, co się dzieje na zewnątrz. Gdy strzelanina ucichła...
(2011-11-09)
Zamieszczone przez: Jan Czubatka
Przyjechał do nas patrol niemiecki od strony Parmy. Sporo ludzi i dzieci wybiegło z domu zobaczyć, jak wyglądają Niemcy. Drogą jechał oficer niemiecki, trzymając w ręku mapę. Pytał się nas o „dziarską wieś” czyli Dzierzgów. Wskazaliśmy Niemcom,
w którym kierunku mają jechać. Byle dalej od nas. W końcu Dzierzgówka w zagrodzie byli Niemcy. Do młodego lasku przed Dzierzgówkiem przybyło od strony Łowicza nasze wojsko. Jeden z naszych żołnierzy wyszedł na brzeg lasku ...
(2011-11-09)
Zamieszczone przez: Jan Czubatka
W dniu 12 września 1939 r. nasi żołnierze zauważyli dwóch podejrzanych cywili, których zachowanie budziło wątpliwości. Gdy wojsko chciało przysłać ich do siebie, szpiedzy zaczęli uciekać. Wtedy żołnierze nasi zaczęli do nich strzelać. Jeden został zastrzelony na miejscu, a drugi był ciężko ranny w głowę. Po wycofaniu się naszych żołnierzy, Niemcy zabrali swoich. Ciężko rannego drezyną kolejową spiesznie zawieźli do Łowicza, ale po drodze szpieg zmarł. [O tym samym wydarzen...
(2011-11-09)
Zamieszczone przez: Jan Czubatka
Dzień 1 września 1939 roku, piątek, dzień jak co dzień, pamiętam, była piękna pogoda. We wsi stacjonowały jednostki naszego wojska. Około południa ojciec przyszedł i oznajmił nam, że jedzie do Skierniewice furmanką, musi zawieź ć do szpitala chorego żołnierza. Uprosiłem ojca, by pozwolił mi ze sobą jechać. Jadąc do Skierniewic, przejeżdżaliśmy obok szkoły. W otwartym oknie stał odbiornik radiowy, z którego usłyszeliśmy komunikat, że dziś o godzinie 445 Niemcy napadli na Polsk...
(2011-11-09)
Zamieszczone przez: Jan Czubatka
We wrześniu 1939 roku miałam 8 lat. Mieszkaliśmy w sąsiedztwie nowobudowanej szkoły. Zapamiętałam, że w dniu potyczki wojennej z Niemcami przyszedł do nas nieznany człowiek. Kazał nam się chować do domu i kłaść się na podłodze. Mówił, że jest wojna i w tym dniu może być niebezpiecznie. Nie wiem, ile to trwało, ale usłyszeliśmy strzelaninę. Gdy wszystko ucichło przyszli do nas Niemcy. Mama w tym dniu upiekła chleb. Część wypieku Niemcy zabrali, zostawiając jeden bochenek chl...
(2011-11-09)
Zamieszczone przez: Jan Czubatka
W dniu potyczki wojennej miałam 17 lat. Mieszkaliśmy na tak zwanych błotnych torfowiskach w pobliżu nowo wybudowanej szkoły. W tym dniu pasłam na polu gęsi. Zauważyłam, jak pod szkołę przyjechało trzech polskich żołnierzy. Postawili rowery pod szkołą i sprawdzali teren wokół szkoły i w stronę Skierniewic. Był to czas południowy. Z obawy, że może wydarzyć się coś niedobrego, szybko napędziłam gęsi na podwórko. Sama nie wiem, czy wszystkie zapędziłam. Po pewnym czasie usłyszel...
(2011-11-09)
Zamieszczone przez: Romuald
Dotyczy: MAGER Marian
"Zginął on 10 września 1939 r. w odległości kilku kilometrów od Łęczycy na skutek potężnej salwy artyleryjskiej niemieckiej i przeciwnatarcia czołgów - w godzinach wieczornych. Niestety, ponieważ w natarciu i pościgu za niemcami wyrwalismy sie bardzo do przodu, nie mielismy żadnego wsparcia ze strony dowództwa. Również ranni żólnierze pozostawali na polu walki bez opieki sanitarnej. Tabliczki specjalne, które wydaje się żółnierzom wyruszajacym na wojnę, ze względu na krótki o...
(2011-10-31)
Zamieszczone przez: Jan Czubatka
W dniu potyczki wojennej, to jest 12 września 1939 roku, miałam 10 lat i mieszkałam w Sierakowicach Prawych, w części Sierakowic od strony Bełchowa. Wydarzenia widziałam na własne oczy oraz znam z opowiadania innych ludzi z mojego zamieszkania.
Do wsi Sierakowice Prawe w sąsiedztwie Bełchowa, od strony lasu wsi Borowiny przyjechało na koniach trzech żołnierzy polskich (ułanów). Po rozpoznaniu się w terenie zaczęli strzelać do kolumny niemieckiej, której czoło było na wyso...
(2011-10-31)
Zamieszczone przez: Jan Czubatka
We wrześniu 1939 roku miałem 14 lat. Pracowałem jako pomoc w gospodarstwie u państwa Rychlewskich. Gospodarstwo to było położone obok torów kolejowych przy drodze z Bełchowa do Łyszkowic. Sąsiadami byli Michalakowie. Już na początku września pamiętam ciągłe naloty samolotowe, które bombardowały tory kolejowe, pociągi, uciekinierów oraz wieś. W czasie jednego z dłuższych nalotów samolotowych jak zwykle zawsze byłem w ruchu. Przemieszczałem się w biegu z miejsca na miejsce, zaw...
(2011-10-31)
Zamieszczone przez: Jan Czubatka
W dniu 1 września 1939 roku torami kolejowymi jechał parowóz z dużym dzwoniącym dzwonem. Wydawał on odgłos żałosny i przejmujący. Na odgłos ten ludzie żegnali się, niektórzy klękali, a nawet płakali. Nigdy czegoś takiego nikt nie widział ani słyszał. Wróżyło to nieszczęście, wyczuwaliśmy że na pewno będzie wojna i nastąpi bieda. Wojnę potwierdzały wcześniej widziane znaki na niebie. „Na nieboskłonie w stronę Łowicza ja i moi sąsiedzi widzieliśmy czerwone zlewające się ś...