Wspomnienia

Zapamiętany dzień 12 września 1939 r. w Bełchowie

Data publikacji: 2011-10-31


Zamieszczone przez: Jan Czubatka

We wrześniu 1939 roku miałem jedenaście lat. Pamiętam, że w tym pamiętnym i tragicznym dla Bełchowa dniu w godzinach południowych brałem udział wraz z innymi moimi rówieśnikami w grze w tak zwaną dziką świnię. W grę tą chłopcy grali jeszcze do lat 1955. Zabawę naszą przerwała strzelanina. Wiedzieliśmy, że 1 września 1939 roku zaczęła się wojna. Kto gdzie mógł, to się schował i czeka, aż wszystko ucichnie. Wydarzenia znam z opowiadania mojego teścia Piotra Jaszewskiego. Mówił mi, że przybyłe wojsko zajęło stanowisko w pobliżu rzeki, w lasku Kardialików i Jaszewskich. Żołnierz na wieży kościelnej obserwował ruchy wojsk niemieckich nadciągających od strony Skierniewic. Gdy Niemcy pojawili się nad rzeką, nasi żołnierze ostrzelali ich, zmuszając do zatrzymania. Wobec przeważających sił piechoty niemieckiej nasi żołnierze po pewnym czasie wycofali się w kierunku Łowicza. Na drugi dzień teść mój uzbierał przy grubych topolach nad rzeką dużą czapkę łusek karabinowych.

Po potyczce wojennej pozostał u Kardialików ranny żołnierz. Po wojnie żołnierz ten odwiedził rodzinę Kardialików, która udzieliła mu pomocy. W czasie walk u Kardialików spłonęła stodoła pełna zboża.

Z opowiadania innych ludzi wiem o kapralu Warawie poległym przy gruszy na polu Paradowskiego oraz spalonym pojeździe opancerzonym na trakcie przy wylocie wsi na Nieborów. Poza tym Jaszewski mówił o zaprowadzonych do egzekucji mieszkańcach wsi przy gruszce Podsędka w Sierakowicach Prawych. Wśród zgromadzonych był miejscowy organista Kacprzak oraz ksiądz Zenon Ziemecki.


Źródła
Bełchów 1939-2009. Obchody 70. rocznicy potyczki wojennej, http://www.belchow1939.republika.pl/index_pliki/Page335.htm.
Autor wspomnienia
Wacław Stań, mieszkaniec wsi Bełchów
Data zebrania
Bełchów, dn. 31. 08. 2009 r.
Zebrane przez
Jan Czubatka

Dotyczy: WARAWA Piotr