Wspomnienia

Wrzesień 1939 roku w rejonie Kozłowa Szlacheckiego Nowego w relacji Kazimierza Kapusty (2)

Data publikacji: 2011-12-11


Zamieszczone przez: Fred

W piątek zauważyłem, jak od strony szosy warszawskiej szli do olszynowych lasków żołnierze niemieccy. W tym czasie w gospodarstwie leżącym przy trakcie z Kozłowa do Gągolina znajdowała się placówka polskich żołnierzy, o ile dobrze pamiętam, z 10 pp. Poszedłem tam, aby poinformować żołnierzy o swoich spostrzeżeniach. Grali wtedy w karty. Dowodzący żołnierzami oficer zignorował moje ostrzeżenia. Posądził mnie, że jestem szpiegiem i powiedział, że może mnie zastrzelić. Wytłumaczyłem się, że nie jestem żadnym szpiegiem a gospodarze potwierdzili, że jestem tutejszym mieszkańcem. Odszedłem rozgoryczony, ponieważ uważałem, że placówka źle wypełnia swoje obowiązki.

Przed wieczorem przyjechał do wsi polski lekki czołg. Załogą dowodził podporucznik. Przekazałem mu swoje spostrzeżenia a potwierdzili je dalsi mieszkańcy wsi.

Kiedy wieczorem wybuchła strzelanina, moja rodzina skryła się w piwnicy, ja natomiast poszedłem w stronę traktu zobaczyć co się dzieje. Kiedy znajdowałem się w zabudowaniach Kosmali, rozpoczęła się większa bitwa. Wybuchły granaty i strzelały karabiny maszynowe. Padłem na ziemię pod krzakiem. W tym czasie oficer niemiecki oświetlał elektryczną latarką różne części gospodarstwa, jakby czegoś upatrywał. Na szczęście nie zauważył mnie, gdyż niechybnie by mnie zastrzelił. Później doczołgałem się do piwnicy Kosmali, gdzie przebywałem całą noc. Rano wyszedłem, chcąc iść do swojego gospodarstwa. Ale Niemcy zatrzymali mnie. – Szpieg – powiedział oficer. Zacząłem się tłumaczyć, ale moich słów nie słuchano. Byłoby ze mną źle, gdyby oficer niemiecki nie zażądał, abym udowodnił, że jestem tutejszym mieszkańcem. Użyto podstępu i wysłano ze mną żołnierza, abym przyniósł chleba. Poszliśmy do mojego gospodarstwa. W domu był chleb i chciałem go dać Niemcowi, ale ten powiedział, że oni chleba mają dużo i że był to tylko wybieg dla sprawdzenia, czy jestem tutejszym mieszkańcem. W piwnicy, gdzie zostawiłem rodzinę była tylko skrwawiona pościel. Powiedziałem Niemcom, którzy byli w tym czasie w moim gospodarstwie, co zrobili z moją rodziną. Myślałem, że wszystkich rozstrzelano. Okazało się jednak, że mojej rodzinie kazano w czasie bitwy uciekać dalej, w kierunku szosy warszawskiej.


Źródła
Rękopis relacji z archiwum Piotra Aleksandra Kukuły w zbiorach rodzinnych Haliny Kukuły (obecnie w czasowym depozycie u Alfreda Nowińskiego).
Autor wspomnienia
Kazimierz Kapusta, mieszkaniec wsi Kozłów Szlachecki Nowy, pow. sochaczewski.
Data zebrania
dn. 15 lipca 1978 r.
Zebrane przez
Piotr Aleksander Kukuła (1916-1979), uczestnik bitwy nad Bzurą w służbie 37 pułku piechoty, autor książki pt. "Piechurzy kutnowskiego pułku".