Wspomnienia

Ze wspomnień o szlaku bojowym 7 kompanii 37 pułku piechoty

Data publikacji: 2011-12-11


Zamieszczone przez: Fred

Wczoraj, tj. w dniu 29. VIII. 1975., byłem z Edwardem Kaźmierczakiem w Kutnie. Kaźmierczak chciał odwiedzić swojego szefa 7 kompanii. Nie widzieli się od 36 lat, tj. od października 1939 roku, kiedy to przebywali razem w obozie w Szczypiornie. Ze wspomnień, jakie snuli między sobą przy koniaku, zapamiętałem niektóre szczegóły z września 1939 roku.

W Żninie 7 kompania kwaterowała w gimnazjum obok jeziora. W czasie pobytu pod Szubinem, żołnierze chodzili na zabawy do Władysławowa nad Notecią. Młode Niemki patrzyły na żołnierzy łaskawym okiem i sprzyjały im.

Pierwszego września kompania stała na stanowiskach w miejscowości Górki. Kaźmierczak rozmawiał z kobietą, która przyszła z Szubina i powiedziała, że w Rymarzewie wymordowali Niemcy polską placówkę. Kwasiborski potwierdził, że była tam placówka trzeciego batalionu. Zaraz potem, prawdopodobnie na rozkaz dowódcy batalionu, aresztowano kilku miejscowych Niemców oraz nauczyciela. Sąd odbył się na miejscu. Skazanych rozstrzelano. Kaźmierczak przypuszcza, że egzekucji dokonywał ppor. Juszkiewicz, który był dowódcą pierwszego plutonu.

Na trasie odwrotu 7 kompania atakowała w Barcinie szkołę, skąd szedł ogień dywersantów. Dywersantami kierowali żołnierze Wehrmachtu, którzy byli w cywilnych ubraniach. Jeden z tych żołnierzy zginął a drugi zastrzelił się sam. Pozostali dywersanci zbiegli.

13 września przed Bzurą w czasie postoju nakopano kartofli i Wacław Szczepanik piekł placki. Kiedy część żołnierzy zaspokoiła głód, zaczęła strzelać niemiecka artyleria. Gospodarstwo stanęło w płomieniach. Wacław Szczepanik uciekał w pole z patelnią.

Kaźmierczak, wspominając moment zakopania dokumentów, powiedział, że z tego gospodarstwa widać było o 3-4 km Iłów. Wtedy nie było jeszcze w nim sanitariuszki. Sanitariuszka dołączyła się do nich w czasie koncentracji w jakiejś wsi nad Wisłą i wtedy ugotowała im kawy.

Kiedy podchodzono do forsowania Bzury, trzeba było najpierw przebyć zaporowy ogień artylerii, jaki położyli Niemcy przed rzeką.

Trzy czołgi spychały żołnierzy polskich na kępę olch, za którą była górka. Za tą górką na równinie widać było czołgi i piechotę niemiecką. Niemcy golili się i drwili z żołnierzy polskich wziętych do niewoli. Byli bardzo pewni siebie.

Jeńców poprowadzono do Żyrardowa.


Źródła
Maszynopis relacji z archiwum Piotra Aleksandra Kukuły w zbiorach rodzinnych Haliny Kukuły (w czasowym depozycie u Alfreda Nowińskiego).
Autor wspomnienia
Piotr Aleksander Kukuła (1916-1979), uczestnik bitwy nad Bzurą w służbie 37 pułku piechoty, autor książki pt. "Piechurzy kutnowskiego pułku".
Data zebrania
Łódź, dn. 30 sierpnia 1975 r.
Zebrane przez