Kazimierz Perzyna – "Między Piątkiem a Sobotą". Tom V. Łódź 2009, str. 99 - " Po kilku dniach pobytu u Perzynów w Załusinie Stanisław Szymański, Józef Florczak, Józef Sokół, Walenty Marczewski i Antoni Jaros oraz dwunastoletni syn nauczyciela Jurek Sieczkowski wybrali się do Woli Kałkowej, żeby wydoić krowy. Tam niemiecki oficer rozkazał podwładnym wyprowadzić ich za wskazaną stodołę Moździerzewskich i rozstrzelać. Wówczas, według Franciszka Perzyny, "stała się rzecz nadzwyczajna", nieduży chłopiec Jurek Sieczkowski zaczął przeraźliwie płakać obejmując rękoma Antoniego Jarosa i nazywając go tatusieńkiem. W ten sposób Jurek Sieczkowski uratował życie Jarosowi. Pozostali wymienieni mężczyźni z Woli Kałkowej zostali rozstrzelani."
Erste Ruhestätte #1:
Exhumierungsdatum:
Erste Ruhestätte #2:
Exhumierungsdatum:
Erste Ruhestätte #3:
Exhumierungsdatum:
Anwesende Ruhestätte:
Cmentarz parafialny w Sobocie.
Lage des Grabes:
Gedacht:
Form des Gedenkens:
Das bei dem Beerdigten gefundene Depot:
Deponierungsplatz:
Lebenslauf:
Erinnerungen:
Burial Geschichte:
Grabsuche:
Quellen:
Kazimierz Perzyna – "Między Piątkiem a Sobotą". Tom V. Łódź 2009, str. 99.
Bemerkungen:
Kazimierz Perzyna – "Między Piątkiem a Sobotą". Tom V. Łódź 2009, str. 99 - "Stanisława z Szymańskich Jaros zapamiętała, ze jej dziadkowie wykopali na cmentarzu dwa groby. W jednym z nich umieszczono dwie "trumny" Stanisława Szymańskiego i Józefa Florczaka. Do drugiego grobu zostały złożone "trumny" z ciałami Józefa Sokoła i Walentego Marczewskiego. Później zamiast wspólnych grobów powstały groby oddzielne, a grób Walentego Marczewskiego w Sobocie uległ likwidacji - wykonano dla niego symboliczny grób w Suserzu, 25 km na północ od Woli Kałkowej."
Letzte Änderungen: 2011-09-19 12:42:16 by BlazejK |
Wenn Sie die Daten ändern möchten, drücken Sie -