- Zbiorcza imienna tablica pamiątkowa w obrębie kwatery wojennej na cm. parafialnym w Gąbinie (data ur.: 29 września 1909).;
Przedmioty znalezione przy pochowanym:
Miejsce przechowywania ww. przedmiotów:
Życiorys:
"Po rozbiorach Polska jako kraj zniknęła z mapy Europy. Polakom w niewoli żyło się bardzo źle i biednie, wielu z nich wyjeżdżało za pracą, "za chlebem" na Zachód - do Niemiec, Francji lub dalej. Matka Bernarda, Jadwiga z domu Botorowicz wraz ze swoją kuzynką również wyjechały do Niemiec i zamieszkały w mieście Oberhausen. Po pewnym czasie Jadwiga Botorowicz poznała tam Polaka, który tak jak ona przyjechał "za chlebem". Nazywał się Antoni Orylski i był robotnikiem w hucie w dziale walcowni. Po dłuższej znajomości zawarli związek małżeński. Jadwiga i Antoni Orylscy byli rodzicami podporucznika Bernarda Orylskiego. Bernard Orylski urodził się 29 września 1913 roku. Po 5 latach w 1918 roku urodziła się jego siostra Zofia. W czasie trwania I Wojny Światowej ojciec Zofii i Bernarda służył w marynarce, odbywając tam służbę wojskową. Matka Jadwiga zajmowała się domem i wychowywaniem dzieci. W 1920 roku Polska odzyskała niepodległość i wtedy rodzina Orylskich, tęskniąc za stronami rodzinnymi, obtowała o powrót do niepodległej Polski. I tak się stało, wrócili do stron rodzinnych matki - najpierw do wioski Żelice. Po jakimś czasie przeprowadzili się do wioski Sarbka. Ojciec był robotnikiem, a matka zajmowała się domem. Tam właśnie, w 1923 roku, urodził się następny syn Alfons. Po kilku latach wszyscy przeprowadzili się do małej wioski Rudniczyn w powiecie wągrowieckim. Zamieszkali w domku rolnika na jednym pokoju z kuchnią. Ojciec pracował jako pomoc w rolnictwie. Bernard Orylski wraz z siostrą Zofią rozpoczęli naukę w Publicznej Szkole Powszechnej w Rudniczu, wiosce oddalonej od Rudniczyna o około 4 km. Mimo trudnych warunków uczyli sie oni bardzo dobrze. W Rudniczynie, 5 kwietnia 1927 r., urodził się kolejny brat Bernarda - Alojzy, który w drugim roku życia przeszedł bardzo trudną operację w szpitalu w Poznaniu. W tym czasie Bernard Orylski kończył naukę w Szkole Powszechnej w Rudniczu. Był bardzo dobym uczniem i mógłby podjąć dalszą edukację w szkole średniej, jednak jego Rodziców nie stać było na opłacenie czesnego. W tym momencie z pomocą przyszła doktor Zimna z Poznania, która była przy udanej operacji małego Alojzego i opiekowała się nim zaraz po niej. Zdecydowała się płacić czesne za naukę w szkole średniej zdolnego Bernarda Orylskiego. 18 stycznia 1929 roku urodził się najmłodszy brat Bernarda - Jan. Warunki do życia i nauki w domu były coraz trudniejsze. W 1930 lub 1931 roku Bernard rozpoczął naukę w Seminarium Nauczycielskim w Wągrocwu. Przez pierwsze lata, codziennie o 6 - tej rano wychodził z domui szedł pieszo z Rudniczyna do Wągrowca (około 7 km.). W okresach jesienno - zimowych, przez śliczny dębowy las, przeprowadzał go ojciec, trzymając w ręce latarkę naftową. Dodatkowo uczeń, który kształcił się do zawodu nauczycielskiego w Seminarium był zobowiązany do nauki gry na jakimś instrumencie. Bernard uczył się grać na skrzypcach, które Rodzice zdobyli od wujka ze strony ojca. Kiedy grał już pięknie, został członkiem szkolnej orkiestry smyczkowej pod dyrekcją prof. Bronisława Zielińskiego. Prawdopodobnie w roku 1934 Bernard Orylski zdał maturę w Seminarium Nauczycielskim w Wągrowcu i zdobył zawód Nauczyciela. Początkowo pracował w Szkole Powszechnej w Margoninie, później w Szkole Powszechnej w Szamocinie. W późniejszych latach odbył dwuletnią służbę wojskową (w jakim miejscu niestety nie pamiętam). Po odbyciu służby wrócił do zawodu nauczycielskiego . Tym razem otrzymał pracę w Szkole Powszechnej w Łopiennie jako Nauczyciel Mianowany. W czasie wakacji letnich odbywał jeszcze ćwiczenia wojskowe, po których uzyskał stopień Podporucznika WP. Mniej więcej w tym czasie rodzina Orylskich przeprowadziła się z Rudniczyna do Wągrowca. Bernard, pracujący w Łopiennie odwiedzał rodzinę przejeżdżając tę trasę rowerem. Pewnego dnia, przebywając w Wągrowcu, pojechał rowerem do Chozieży odwiedzić wujka, Stanisława Botorowicza. Tam poznał swoją przyszłą żonę - Zofię Łęcką i jej rodziców. Po pewnym okresie znajomości zawarli oni związek małżeński w Chodzieży i zamieszkali wspólnie w Łopiennie, gdzie pracował mąż. 31 sierpnia 1939 roku została ogłoszona mobilizacja powszechna powołująca do służby wojskowej mężczyzn. W tym właśnie dniu Bernard Orylski otrzymał Kartę Mobilizacyjną i bezzwłocznie szybko musiał udać się do swojej jednostki wojskowej w Inowrocławiu. Tam został wcielony do 15 - tej Dywizji Piechoty (Armia Pomorze). Od tego dnia wszelki ślad po Nim zaginął. Ta świadomość o zaginięciu "bez wieści" trwała 72 lata. Urodzona w styczniu 1940 roku córka Bernarda - Bernardka nie znała swojego ojca (zmarła w marcu 2011 roku). Żona Zofia zmarła wcześniej. Rodzice Bernarda oraz jego siostra Zofia i bracia Jan i Alfons też już nie żyją. Przykre i bolesne jest to, że wszyscy poumierali ze świadomością, że Bernard zginął "bez wieści", a nie jako bohater poległ w walce o Polskę, swoją ojczyznę". Biografia Bernarda Orylskiego została spisana z pamięci i opowiadań Rodziców przez Alojzego Orylskiego (84 lata) - jedynego z licznej rodziny, żyjącego brata Bernarda Orylskiego.
Wspomnienia / relacje:
"Dopiero po 72 latach dowiedziałem się, że mój najstarszy brat Bernard nie zginął "bez wieści", ale zginął (poległ) w czasie II Wojny Światowej. Wiara, że zginął "bez wieści" była utrwalona tym, że nikt, ani żadna instytucja wojskowa, ani Czerwony Krzyż, mimo starań Rodziców nie poinformował rodziny ani bliskich o przyczynach jego zaginięcia.
W latach 1960-1970 Związek Nauczycielstwa Polskiego w Wągrowcu poczynił starania o opracowanie tablicy pamiątkowej z nazwiskami nauczycieli z powiatu wągrowieckiego, poległych lub zaginionych w czasie II Wojny Światowej. Jako członek tego Związku postarałem się o umieszczenie na tablicy imienia i nazwiska brata Bernarda Orylskiego. Tablica ta znajduje się przy głównym wejściu do Gminnego Gimnazjum nr 1 w Wągrowcu.
Chciałbym gorąco podziękować wszystkim, którzy po 72 latach odtworzyli prawdę. Aktualnym marzeniem moim, mojej żony, dzieci, wszystkich wnuków, prawnuków, krewnych i bliskich jest osobiste odwiedzenie miejsca wiecznego spoczynku brata w miejscowości Gąbin, by w skupieniu złożyć kwiaty i zapalić znicze.
Powyższy życiorys został napisany przeze mnie ku pamięci brata podporucznika Bernarda Orylskiego".
Alojzy Orylski
Emerytowany Nauczyciel i jedyny, żyjący brat Bernarda Orylskiego, Wągrowiec listopad 2011
Historia pochówku:
Poszukiwania mogiły:
Pani A. Kaczorowska: "Brat zaginionego wspominał o bitwie nad Bzurą, bo podobno komuś obiło się o uszy nazwisko Orylski, ale trudno mu było poszukać konkretów. Dzięki takim osobą jak Pan[przyp. K.Z.] oraz dzięki Internetowi teraz łatwiej coś znaleźć. Moja babcia po wojnie szukała Bernarda przez Czerwony Krzyż, ale nie było żadnych wieści. Kiedyś w latach siedemdziesiątych[ub. wieku] mój ojciec, również brat zaginionego, oglądał program TVP "Świadkowie". Była to jakaś historia o zaginionych żołnierzach II wojny światowej i zauważył zdjęcie pokazujące nieśmiertelniki, wśród nich było nazwisko Orylski. Na list,który napisał ojciec program nie odpowiedział."[Źródło: K.Z.]
Źródła:
- informacje rodzinne.;
- Księga pochowanych żołnierzy polskich poległych w II wojnie światowej, t. I, Żołnierze września N-Z, kom. red. B. Affek-Bujalska i in., wstęp i red. nauk. E. Pawłowski, Pruszków 1993, s. 37.;
Uwagi:
- informacje rodzinne od p. Anny Kaczorowskiej(z.d. Orylskiej), zam. Wągrowiec - przekazał Krzysztof Zadrożny;
"Uprzejmie proszę o więcej szczegółowych informacji o walkach i bitwach toczących się w miejscowości Gąbin i jego okolicach". Alojzy Orylski, Os. Niepodległości 8/2; 62-100 Wągrowiec.
Ostatnie zmiany: 2012-01-18 08:33:16 przez Iwona R-D |
Jeżeli chcesz uzupełnić lub zmienić dane wciśnij -
Warto przytoczyć adres do wspomnianego w powyższym biogramie artykułu "Bohater odnaleziony po 72 latach" - internetowego wydania Głosu Wągrowieckiego: http://www.gloswagrowiecki.pl/artykuly/ludzie/4259-bohater-odnaleziony-po-72-latach.html