Imienna tablica nagrobna w obrębie kwatery wojennej na cm. katedralnym (d. kolegiackim) w Łowiczu, ul. Blich (dane personalne w formie: ZNANIECKI Tom.).
Tablica na symbolicznym grobie na Cmentarzu Wojskowym przy ul. Powązkowskiej w Warszawie (kwatera B 10, rząd 5, grób 7).
Przedmioty znalezione przy pochowanym:
nieśmiertelnik
Miejsce przechowywania ww. przedmiotów:
Życiorys:
Wspomnienia / relacje:
Wspomnienie Ojca pochowanego spisane przez Jana Wojdę (Wojda II, s. 23-24):
„Otóż powiem panu, że on nie jest naszym rodzonem synem, tylko przybranem. Ponieważ byliśmy bezdzietni a chcieliśmy mieć dziecko, więc udaliśmy się do Warszawy, do szpitala pod nazwą Dzieciątka Jezus, gdzie znajdowały się dzieci nieznanych rodziców, i adoptowaliśmy go, wpisali na nasze nazwisko jako syna i chowaliśmy go jako nasze dziecko i jak pan widzi tak się z niem skończyło".
Historia pochówku:
Nazajutrz po śmierci Tomasz Zaniewski wraz z przeszło setką innych żołnierzy poległych na polach Dębska Nowego i Kozłowa Szlacheckiego Nowego A został podniesiony z pola bitwy i złożony w zbiorowej mogile w pierwszej z miejscowości. Organizacją pochówku poległych zajęli się mieszkańcy wspomnianych wsi ówczesnej gm. Kozłów Biskupi (obecnie gm. Nowa Sucha), Jan Wojda z Dębska Nowego i Kazimierz Kapusta z Kozłowa Szlacheckiego Nowego A. Teren pod mogiłę udostępnił Aleksander Sieradzki z Dębska Nowego. Zwłoki żołnierzy układano w zbiorowej mogile w sposób uporządkowany, według imiennego spisu sporządzonego przez Jana Wojdę, który tożsamość poległych ustalał na podstawie znalezionych przy nich nieśmiertelników i dokumentów. Zarówno listy poległych, jak i przedmioty, dokumenty oraz pieniądze znalezione przy poleglych Jan Wojda przekazał później do oddziałów terenowych Polskiego Czerwonego Krzyża w Łowiczu i Sochaczewie. Granice mogiły oznaczono żołnierskimi hełmami. Na przełomie 1939 i 1940 roku do Dębska Nowego przybywali liczni przedstawiciele rodzin poległych, którzy ekshumowali swych bliskich na cmentarze parafialne w rodzinnych miejscowościach. Takich indywidualnych ekshumacji, odbywających się często w tajemnicy przed władzami okupacyjnymi, było według zapisków Jana Wojdy 27. Mimo skrupulatnego odnotowania tego faktu w opracowanej ewidencji pochowanych, większość z ekshumowanych podczas okupacji, wśród nich również Tomasz Zaniewski, wskutek błędu znalazło się (i znajduje się do dziś) wśród upamiętnionych na Cmentarzu Wojskowym w Warszawie, dokąd w dniach 13-15 lutego 1952 roku decyzją administracyjną przeniesiono zwłoki pozostałych żołnierzy złożonych pierwotnie w mogile zbiorowej w Dębsku Nowym. Ciało Tomasza Zaniewskiego, ekshumowane przez rodzinę jeszcze w 1939 r., złożono ostatecznie w kwaterze wojennej na cm. katedralnym (d. kolegiackim) w Łowiczu, ul. Blich, gdzie spoczywa do dziś.
Poszukiwania mogiły:
Relacja Jana Wojdy (Wojda II, s. 19-23):
"Pewnego razu przyjechał do mnie kolejarz z Łowicza wynajętym wozem z trumną z kilkunastuletniem chłopcem, synem właściciela wozu, i przedstawił mi się: 'Zaniewicki', z prośbą aby mu wskazać, gdzie leży syn jego, Tomasz Zaniewicki, bo chciałby go zabrać i pochować na cmentarzu parafialnem, bo żona moja jak się dowiedziała, że on tu poległ i pochowany, to nie da mi po prostu żyć, tylko go błaga, aby go przywieźć i pochować na cmentarzu i pobudować mu pomnik i opiekować się jego mogiłą, więc pojechałem z nim do mogiły i wskazałem mu, gdzie leży i wróciłem do domu, bo miałem gdzieś jechać.
W godzinach popołudniowych, przyjeżdża do mnie wozem bardzo zasmucony i mówi, że odkopał te zwłoki, które mu wskazałem, ale to nie jest jego syn, i odkopał nawet dwóch jego sąsiadów, i żaden z nich nie jest jego Tomkiem.
Ja zdziwiony bardzo, żem popełnił taki błąd, ale mówię mu, że może nie poznał, ale on mówi, że jak to, syna bym nie poznał, wprawdzie nie widziałem go 2 lata, przecież przez te 2 lata tak się nie mógł zmienić, abem go nie poznał. I zmartwiony bardzo, narzeka bardzo, że jak on pojedzie do żony przez jej Tomka.
I naraz pyta mi się, czy masz rower, i kiedy mu przytaknąłem, to prosi mi, ażebym pożyczył temu chłopcu, który z niem przyjechał, to on pojedzie do jego żony z zapytaniem, co teraz zrobić, dałem mu rower i pojechał, a on zanocował z koniem.
Na drugi dzień przyjeżdża chłopiec i mówi, że żona pana bardzo zmartwiona, aż płacze, że jej Tomka nie przywieziemy, ale powiedziała, ażeby jej przywieźć jakiego zupełnie nieznanego, to ona będzie go miała za swojego Tomka.
I wtedy pyta mi się Zaniewicki, czy może zabrać tego co miał być Tomkiem a nie jest, a więc zupełnie nieznany. Aby zaspokoić te ich tak gorliwe pragnienia zgodziłem się i pojechaliśmy do mogiły.
Po wydobyciu zwłok i włożeniu go do trumny i kiedy oni poszli po wieko, aby go nakryć, ja stojąc nad zwłokami wpatrzony w te zwłoki i zamyślony, jak to się mogło stać, że nie jest on tem, kim powinien być. I tak zamyślony widzę, że lewy kant munduru jest odchylony, gdzie znajdowała się u spodni niewielka kieszonka, jakie mieli niektórzy żołnierze, prawdopodobnie na zegarki, bo wtedy zegarki na rękę były mało znane, tylko były przeważnie kieszonkowe.
A ta kieszonka była szczelnie przyklejona do spodni, bo przecież było na niej tyle ziemi i te spodnie były już od zwłok zawilgocone.
I tak wpatrzony widzę, że ta kieszonka się odkleja od spodni i odkleja się na całą szerokość, jakby zapraszała, a mnie jakby coś podszepnęło, aby do niej zajrzeć i wsadziłem palec do kieszonki i wyjmuję medalik, czyli tak zwany śmiertelnik, jakie mieli niektórzy żołnierze, przeważnie z czynnej służby, medaliki te były z jakiegoś metalu, i czytam na tem medaliku: Tomasz Zaniewicki i podaję ten medalik ojcu i mówię: 'nie poznał pan syna', a ten kiedy przeczytał, to myślałem, że oszaleje z radości, tak jakby mu ten Tomek odżył, i dopadł do mnie z całowaniem i nie wiedział, jak mi dziękować, chociaż nie było to moją zasługą lecz chyba zrządzeniem Opatrzności, i zaczął wykrzykiwać: 'o Boże, jak się moja żona ucieszy, kiedy jej zawieziemy chociaż nieżywego, ale prawdziwego Tomka', tak że radość jego nie miała granic.
A kiedy trumnę włożyliśmy na wóz i wtedy ojciec tego Tomka zwraca się do mnie i mówi: 'teraz opowiem panu historię tego Tomka'.
Źródła:
Księga pochowanych żołnierzy polskich poległych w II wojnie światowej, t. I, Żołnierze września N-Z, kom. red. B. Affek-Bujalska i in., wstęp i red. nauk. E. Pawłowski, Pruszków 1993, s. 318 (dalej: KPŻP).
Muzeum Czynu Zbrojnego w Lipcach Reymontowskich, Jan Wojda, Lista Poległych Ś. P. Żołnierzy Polskich poległych i pochowanych na polach wsi Dębsk-Nowy gminy Kozłów Biskupi pow. sochaczewskiego poległych w dniu 16 września 1939 roku, [1939] (rękopis), poz. 12 (dalej: Wojda I).
Archiwum rodzinne Lucjana Wojdy, Jan Wojda, Lista Poległych Żołnierzy Polskich poległych na polach wsi Dębska Nowego, [po 1952] (rękopis), poz. 12 (dalej: Wojda II).
Biuro Informacji i Poszukiwań PCK, sygn. 6062, Polski Czerwony Krzyż - Pełnomocnik na Oddział w Łowiczu, Spisy poległych z r. 1939 obejmujące część powiatu sochaczewskiego oraz trasę: Kutno - Łowicz, [1946] (maszynopis), s. 168-169 (dalej: B.Inf., sygn. 6062).
Archiwum Parafii Katedralnej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Łowiczu, Zaświadczenie o śmierci i miejscu pochowania, z 29. 07. 1940 r.(maszynopis) (dalej: APK).
Kronika bitwy 26 Dywizji Piechoty armii "Pomorze" w bitwie nad Bzurą od 12 do 16 IX 1939, http://bitwanadbzura.republika.pl [dostęp: 03. 01. 2010.].
Kukuła P. A., Piechurzy kutnowskiego pułku, Łódź 1977, s. 257, poz. 7.
Głowacki L., Obrona Warszawy i Modlina na tle kampanii wrześniowej 1939, Warszawa 1985, s. 382.
Uwagi:
1) Nazwisko w formie: ZANIEWSKI (KPŻP), ZANIWSKI (B.Inf., sygn. 6062), ŻARNOWIECKI (Kukuła 1977); 2) Data urodzenia: brak danych (KPŻP i Wojda I), 1914 (Wojda II); 1916 (B.Inf., sygn. 6062); 3) KPŻP - przydział: 18 pp; 4) KPŻP - miejsce śmierci błędnie: Gągolin; zweryfikowano na podstawie B.Inf., sygn. 6062, Wojda I i Wojda II; miejscowość Gągolin była położona już na terenie gm. Kompina, pow. Łowicz, w mogile zbiorowej w Dębsku Nowym składano natomiast tylko ciała poległych zebrane z pola bitwy w zachodniej części gm. Kozłów Biskupi, pow. Sochaczew; 5) KPŻP - obecne miejsce spoczynku błędnie: Warszawa, ul. Powązkowska, Cmentarz Wojskowy; zweryfikowano na podstawie Wojda I, Wojda II i B.Inf., sygn. 6062, według których ciało z pierwotnego miejsca pochówku zostało podczas okupacji zabrane przez rodzinę, oraz APK, gdzie odnotowano obecne miejsce spoczynku w kwaterze wojennej na cm. katedralnym w Łowiczu;
Ostatnie zmiany: 2011-05-11 00:18:56 przez redakcja |
Jeżeli chcesz uzupełnić lub zmienić dane wciśnij -
Bardzo dziękujemy p.Jackowi Rutkowskiemu i sh10pp za umożliwienie zamieszczenia tego archiwalnego dokumentu - materiału bardzo istotnego i ważnego w naszym projekcie.