Ukończył szkołę podchorążych rezerwy. W marcu 1939 r. został zmobilizowany do 18 pułku piechoty, w którego szeregach wziął udział w kampanii wrześniowej.
Odznaczenia:
Wrzesień 1939 - szlak bojowy:
wraz z II batalionem 18 pp (od bojów granicznych w rejonie Nakła i Żnina po bitwę nad Bzurą, w trakcie której został ciężko ranny podczas walk o Sochaczew); w świetle relacji Ireny Wilczak-Wałęzy, żony weterana, jego „szlak bojowy skończył się w nurtach Bzury. Ciężko ranny w obydwie nogi i nieprzytomny z upływu krwi, został przeniesiony przez żołnierzy ze swego plutonu aż do Chodakowa, gdzie był szpital polowy. Nieśli go na prowizorycznych noszach, w strasznym ogniu z ziemi i powietrza. [...] Żona kolegi, kapitana Antoniego Ratyńskiego, wyprosiła u Niemców swego ciężko rannego męża i wywiozła również dwóch jego kolegów. Jednym z nich był Ignacy Wałęza” (Wilczak-Wałęza 2000);
Data śmierci:
5 grudzień 1975
Miejsce śmierci:
Milanówek
Obecne miejsce spoczynku:
Milanówek, ul. Wojska Polskiego, cmentarz parafialny, grób indywidualny
Lokalizacja grobu:
kwatera X, rząd 5, grób nr 19
Upamiętniony:
Tak
Forma upamiętnienia:
tablica epitafijna grobu indywidualnego na cmentarzu parafialnym w Milanówku
Życiorys:
Ignacy Wałęza urodził się 21 listopada 1912 r. w Wysokienicach jako syn Ignacego Wałęzy i Cecylii zd. Kielak. Ukończył szkołę podchorążych rezerwy z przydziałem do 18 pułku piechoty, w którego szeregach odbył kampanię wrześniową 1939 r. Walczył jako dowódca I plutonu 5 kompanii II batalionu na szlaku bojowym macierzystego pułku, od bojów granicznych w Wielkopolsce po bitwę nad Bzurą. Po odniesieniu ciężkich ran podczas walk o Sochaczew został przewieziony do szpitala wojennego w Chodakowie, który zorganizowano w budynkach Fabryki Przędzy i Tkanin Sztucznych CHODAKÓW S.A. W okresie okupacji hitlerowskiej brał czynny udział w konspiracji ZWZ-AK, kształcąc żołnierzy w szkołach podoficerskich i uczestnicząc w odbiorze angielskich zrzutów lotniczych w rejonie Skierniewic i Godzianowa. Po zakończeniu wojny był poszukiwany przez Urząd Bezpieczeństwa, który wydał na niego wyrok śmierci. W związku z tym wyjechał na Ziemie Odzyskane, kilkukrotnie zmieniając miejsce zamieszkania. W 1949 r. ukończył studia na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. W 1960 r. zamieszkał z rodziną w Milanówku, gdzie pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego. Zmarł 5 grudnia 1975 r. w Milanówku.
Wspomnienia / relacje:
"Kompania 5 ruszyła pierwsza. Kładąc deski ze zrujnowanego pokładu mostowego na pokiereszowane
pontony i idąc po nich, budowała w miejscach przerw mostu prowizoryczną kładkę,w czym dzielnie pomagał ppor. Wałęza. Tak przeszła na drugi brzeg Bzury, a gdy weszła w zrujnowane miasto, zajazgotał karabin maszynowy. W zmuszeniu go do odwrotu granatami wyróżnił się szef kompanii, sierż. Skórka Józef, który z własnej woli wziął udział w tym natarciu i w brawurowy wprost sposób z narażeniem życia dopadł muru, zza którego strzelał karabin nplski, przerzucił przez mur granat, po wybuchu którego karabin przestał strzelać i wycofał się. Po przekroczeniu przez kompanię ulicy z Rynku do dworca kolejowego ze środka parku otworzył zajadły ogień drugi karabin maszynowy. Incjatywę w zwalczeniu go podjął ppor. Wałęza, który w podobny jak sierż. Skórka sposób zmusił go do odwrotu. Ppor. Wałęza Ignacy za ten czyn, za odwagę wykazaną w kilkanaście minut pózniej w szturmie, w którym został ciężko ranny oraz za całą wzorową służbę zasłużył na odznaczenie orderem Virtuti Militari i na awans do stopnia kapitana".
"[...] Około południa 13 września Niemcy położyli na nasze stanowiska nawałę artyleryjską - wspomina sierżant Józef Skórka szef 5 kompanii II baonu 18 pp. Słońce przesłonił kurz i dym. Powietrzem targał nieustanny grzmot. Nasza artyleria strzelała zza Bzury z Rozlazłówka. Siedzieliśmy w okopach zmaltretowani ogniem. W kompanii byli zabici i ranni. W pewnym momencie artyleria niemiecka przedłużyła ogień. 18 pp Wiedziałem, co to znaczy, więc wychyliłem głowę z okopu. W lewo od szosy, spod lasku posuwało się w naszą stronę 7 czołgów. Za czołgami niemiecka piechota.... Kapitan Sygnarek spoglądał przez lornetkę. W pewnym momencie rzucił rozkaz: - celownik 800, ognia! Karabiny maszynowe zagrały długimi seriami. Erkaemy biły seriami całych magazynków. Zza zabudowań szczęknęło metalicznym dźwiękiem przeciwpancerne działo. Przed i za czołgami tryskały fontanny ziemi - efekt rozrywających się granatów naszej baterii. Czołgi przyśpieszyły biegu, zasypując nasze okopy ogniem z dział i karabinów maszynowych. Sunęły wprost na I pluton ppor. Ignacego Wałęzy. Kapitan Sygnarek spoglądał w tym kierunku z niepokojem. Nagle wśród trzasków broni maszynowej i rozrywających się granatów dał się wyraźnie wyróżnić basowy stuk rusznicy przeciwpancernej. Jeden z czołgów skręcił raptownie na jednej gąsienicy i stanął. Z jego wnętrza uniosły się kłęby dymu. Z włazu czołgu wyskoczył tylko jeden Niemiec. Działo przeciwpancerne i rusznica strzelały już teraz raz po raz. Pozostałe czołgi zwolniły biegu a następnie zawróciły w stronę lasku - za nimi piechota... Atak odparty [...]".
Historia pochówku:
Źródła:
Tradycja rodzinna (Ewa Galińska, córka weterana).
Bauer P., Polak B., Armia Poznań w wojnie obronnej 1939, Poznań 1982, s. 485 (dalej: Bauer, Polak 1982).
Sygnarek A., Działania bojowe II batalionu 18. pułku piechoty w 1939 roku, [w:] Reminiscencje września 1939. W 70. rocznicę Kampanii Wrześniowej, red. W. Moś, Bytom 2009, s. 19-38 (dalej: Sygnarek 2009).
Wilczak-Wałęza I., Rodzina, szkoła, wojna, „Głos”, 2000, Nr 38 (844) (dalej: Wilczak-Wałęza 2000).
Cmentarz w Milanówku. Przewodnik biograficzny, red. E. Kubek i in., Milanówek 2009, s. 304.