# 21 III 1937 - wcielony do 3 kompanii 55 pułku piechoty w Lesznie (zasadnicza służba wojskowa);
# od 1 X 1937 - w szkole podoficerskiej;
# od 11 III 1938 - w stopniu st. strz. w kompanii szkolnej;
# od 12 III 1938 - na stanowisku dowódcy drużyny w 8 kompanii;
# 6 IX 1938 - awansowany na stopień kpr. i przeniesiony do rezerwy;
# 17 VIII 1939 - zmobilizowany w Rawiczu do III batalionu 55 pp;
Odznaczenia:
odznaka pamiątkowa 55 pułku piechoty (rozkaz dzienny Dowództwa pułku nr 186 z 27 VIII 1938), Medal Zwycięstwa i Wolności 1945, Medal "Za udział w wojnie obronnej 1939", Medal za Warszawę 1939–1945, Medal "Za Zasługi dla Pożarnictwa" (złoty), odznaka "Za zasługi w rozwoju województwa poznańskiego" (1975)
Wrzesień 1939 - szlak bojowy:
1-2 IX - w walkach o Rawicz; 10-12 IX - w bitwie nad Bzurą - Borowiec, Sadówka; 15-16 IX - w walkach pod Sochaczewem - Bronisławy, Szwarocin; 17 IX - na przeprawie przez Bzurę w Witkowicach; po 17 IX - w bojach odwrotowych w Puszczy Kampinoskiej (częściowo konno, lecz kawaleryjski koń zrzucił niedoświadczonego jeźdźca); od 27.IX - w obronie Warszawy; 28.IX - wzięty do niewoli niemieckiej po kapitulacji stolicy;
Data śmierci:
24 lipiec 2001
Miejsce śmierci:
Rawicz (os. Sarnowa)
Obecne miejsce spoczynku:
Rawicz (os. Sarnowa), cmentarz parafii pw. św. Andrzeja Apostoła
Lokalizacja grobu:
Upamiętniony:
Forma upamiętnienia:
Życiorys:
Stefan Murawka urodził się 4 września 1914 roku w Gierłachowie w gminie Bojanowo jako syn Michała i Konstancji Murawków. W roku 1928 ukończył szkołę powszechną w Czarkowie. Ojciec rodziny dbał, by każde jego dziecko oprócz umiejętności gospodarskich posiadało inny zawód. Sam był brukarzem i często zabierał swych synów do układania bruku. Młody Stefan był jednak dzieckiem delikatnym i wrażliwym. Gdy podczas pobytu u stryja poznał szewca i spodobała mu się ta profesja, ojciec wysłał go do Poznania, gdzie terminował w zawodzie i uzyskał papiery czeladnicze. W latach 1937-1938 odbywał zasadniczą służbę wojskową w 55 pułku piechoty w Lesznie. Jeszcze w trakcie służby wojskowej poznał Helenę Stankowiak, z którą wkrótce zawarł związek małżeński. Jako kapral rezerwy został zmobilizowany 17 sierpnia 1939 roku w Rawiczu na stanowisko dowódcy drużyny w III batalionie 55 pp, w szeregach którego od 1 września uczestniczył w kampanii polskiej 1939 roku. Walczył m.in. w bitwie nad Bzurą i bojach odwrotowych w Puszczy Kampinoskiej, a od 27 września, wcielony do 60 pułku piechoty, brał udział w obronie Warszawy. Po kapitulacji stolicy, 28 września 1939 roku, dostał się do niewoli niemieckiej. Przez około tydzień był pędzony w kolumnie jeńców, po czym został wypuszczony. Po trzech-czterech tygodniach przedzierania się w mundurze przez zajętą już Polskę powrócił do domu, jak wspominał, "zdzierając całkowicie podeszwy w trzewikach". W rodzinnych stronach jako były żołnierz został wezwany przez władze okupacyjne do stawienia się w mundurze na przymusowe prace przy wyrębie lasu w rejonie Pakówki. Jeńców pilnowali "ruskie Niemcy", którzy byli wobec nich bezwzględni, dlatego wraz z krewnym (byłym ułanem 17 pułku ułanów) i jeszcze dwoma robotnikami uciekł i przez jakiś czas ukrywał się w rodzinnym Gierłachowie. Aresztowany przez Niemców jako Murawski, został uratowany przez niemieckiego sąsiada z Sarnowy, który poręczył, że w rzeczywistości nazywa się Murawka, a nie jak poszukiwany Murawski. Zatrudniony do przymusowych prac w cukrowni w Miejskiej Górce, uległ wypadkowi poparzenia melasą. Po przejściu frontu został zmobilizowany 26 kwietnia 1945 roku w Poznaniu na stanowisko kierownika warsztatu szewskiego przy Warsztatach Taborowo-Mundurowych w 12 Dywizji Piechoty. Po demobilizacji, która nastąpiła 22 grudnia 1945 roku, powrócił do domu, gdzie próbował otworzyć prywatny zakład szewski. Władza ludowa, uznawszy jego inicjatywę za społecznie szkodliwą, uwięziła jednak niedoszłego "prywaciarza". Ostatecznie zwolniony, został szewcem w Rawickiej Spółdzielni Szewskiej, w ramach której przez wiele lat prowadził samodzielny warsztat szewski w Sarnowie. Jednocześnie wspierał społeczność użytkowników ogrodów działkowych, przez wiele lat pełnił funkcję ławnika w sądzie w Rawiczu, działał w lokalnym kole Związku Bojowników o Wolność i Demokrację i w Ochotniczej Straży Pożarnej w Sarnowie, pełniąc od 1957 roku funkcję sekretarza w jej zarządzie i otrzymując w roku 1993 odznakę za wysługę pięćdziesięciu lat. W roku 1975 za swą działalność otrzymał odznakę "Za zasługi w Rozwoju Województwa Poznańskiego". Dochował się czwórki dzieci, jedenaściorga wnuków i sporej gromadki prawnuków. Ostatnich niespełna dwadzieścia lat życia spędził samotnie po odejściu małżonki Heleny. Do końca pozostał szewcem, strażakiem i żołnierzem. Na krótko przed śmiercią został awansowany honorowo do stopnia porucznika, lecz oficjalna nominacja nadeszła już po jego zgonie, który nastąpił 24 lipca 2001 r. w Rawiczu Sarnowej. Na cmentarzu parafialnym w Rawiczu Sarnowej, gdzie spoczął obok małżonki, żegnał go tłum sarnowian, strażacy z sarnowskiej OSP, kombatanci i władze Rawicza.
Wspomnienia / relacje:
"Często wspominał: - przemarsze z armią "Poznań", gdy dniami i nocami zmierzali w stronę Wisły, a maszerując, często drzemali, łapiąc te dziwne chwile wytchnienia; - jak blisko półtora tygodnia w 1939 r. przebijał się przez Puszczę Kampinoską do Warszawy. Spragniony i głodny, zauważył kawalerskiego konia z przytroczoną manierką. Złapał konia z nadzieją na zaspokojenie pragnienia, lecz o dziwo, manierka była pełna masła (?); - jak po zwolnieniu z niewoli wracał do domu, jeszcze w mundurze, w strachu, by nie złapali go Niemcy. Głodny, spragniony i wyczerpany, podczas tej podróży napotkał podróżującą rodzinę i nie wiedząc, czy to nasi czy Niemcy pół po polsku, pół po niemiecku prosił o pomoc; - jak powrócił do domu i w jego wojskowych trzewikach zdarł całe podeszwy (na szczęście, jako szewc umiał je zreperować); - jak z kotła nad Bzurą, oprócz życia, uratował z taborowych wozów szewskie igły, których używał jeszcze przez wiele lat; - jak wtrącony przez władzę ludową do więzienia za chęć otwarcia zakładu szewskiego, siedział w celi z kilkoma innymi nieszczęśnikami. Pewnego dnia strażnik wywołał wszystkich więźniów oprócz niego i jeszcze jednej osoby i zostali oni rozstrzelani. Z niepewności i strachu, że następnego ranka spotka ich ten sam los, przez noc jego włosy całkowicie posiwiały i pozostały takie aż do końca jego życia" (tradycja rodzinna, zebr. Piotr Tyliński).
Historia pochówku:
Źródła:
Archiwum rodzinne (m.in. książeczka wojskowa, legitymacje, zaświadczenia, nadania odznaczeń) / rodzinna tradycja (zebr. Piotr Tyliński).
Pawłowski H., 100 lat Ochotniczej Straży Pożarnej w Sarnowie, [w:] Ochotnicza Straż Pożarna w Sarnowie, http://www.osp.com.pl/Wielkopolskie/rawicki/Rawicz/OSP-Sarnowa/o-nas/nasza-historia [dostęp: 17 IX 2015].
Uwagi:
Ostatnie zmiany: 2018-06-26 01:25:18 przez redakcja |
Jeżeli chcesz uzupełnić lub zmienić dane wciśnij -